Martin Scorsese – Wyspa tajemnic

Mroczny thriller na podstawie książki Denisa Lehane’a, która w naszym kraju ukazała się pod tytułem Wyspa skazańców. Szpital psychiatryczny na odciętym od świata, otoczonym wodą skrawku lądu gdzieś w Nowej Anglii. Dwójka policjantów bada zaginięcie jednego z pacjentów. Sprawa szybko okazuje się na tyle tajemnicza, iż podejrzenia jednoznacznie wskazują na personel placówki, który kolektywnie bierze udział w mrocznej intrydze. Wyspa tajemnic to film, który broni się przede wszystkim fenomenalną fabułą.Jej leitmotivem jest nierozstrzygalne pytaniu, co jest prawdą, a co wymysłem obłąkanego umysłu. Mając w ręce pomysł, który nazwać można bez kozery samograjem, Scorsese zadbał także o każdy inny, najdrobniejszy nawet detal. Wspaniałe zdjęcia, niezwykła, gęsta muzyka (nota bene, wykonywana przez polską orkierstrę) oraz świetne role budują sugestywny, brutalny, szorstki klimat. Scena egzekucji załogi niemieckiego obozu w Dachau to jeden z tych obrazów, które zapadają w pamięć równie mocno, co naturalistyczne obrazy śmierci w Krótkim filmie o zabijaniu Krzysztofa Kieślowskiego. Nazwać tę produkcję kinem rozrywkowym to grzech, ale jeżeli przyjmiemy, iż w gruncie rzeczy chodzi o to, by „umilić” sobie nią czas, to należy ochrzcić ją tym mianem, zastrzegając, iż Wyspa tajemnic osiąga w swej kategorii wyżyny niedościgłe dla większości twórców i ich dzieł. Kawał genialnego kina.