Autor sięga do rodzinnych archiwów, by na podstawie fotografii i własnych wspomnień zrekonstruować opowieść o realiach polskiego przemysłu filmowego w okresie PRL. A ponieważ rodzice Pydy należeli do czołówki rzeczonego światka, ich syn ma w tym temacie wiele do powiedzenia: wymienia nazwiska, podaje fakty, przywołuje anegdoty, ale często w tym wszystkim sam wychodzi na pierwszy plan – co niekoniecznie jest zarzutem.
Książka poświęcona jest różnym formom ograniczenia wolności, jakie ustrój stalinowski stosował wobec obywateli do sławetnej odwilży, czyli roku 1956. Tadeusz Wolsza omawia kolejno trzy grupy placówek, w których przetrzymywano mniej lub bardziej słusznie skazanych: więzienia, obozy i ośrodki pracy więźniów. Każde z tych miejsc omówione jest wedle tych samych kryteriów, czyli m.in. wyżywienia, pracy, ucieczek i buntów albo czasu wolnego.
Pomysł na tę publikację – próba sportretowania nastrojów panujących na kilka tygodni przed wybuchem drugiej wojny światowej – był w swych założeniach bardzo interesujący, przede wszystkim dlatego, że dawał nadzieje na uzupełnienie istotnej luki w literaturze popularnohistorycznej. Niestety jego realizacja pozostawia wiele do życzenia.
Autor – wybitny historyk sztuki i wieloletni pracownik petersburskiego Ermitażu – postanawia odbrązowić obraz Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, czyli starcia ZSRR z Niemcami. Wysłany na front w wieku osiemnastu lat, Nikulin dokonuje niezwykle gorzkich, ale celnych obserwacji, dotyczących tego, czym w istocie był rzeczony konflikt zbrojny. W przeciwieństwie do pocztówkowej wizji bitew, w których potężna Armia Czerwona miażdży wroga nieposkromioną siłą sowieckiego żołnierza, Sołdat opisuje rzeczywistość diametralnie inną.
Urodzony w roku 1861 Baliński – dawny sędzia Sądu Najwyższego i senator – spisał swe wspomnienia o Warszawie, a zwłaszcza o rewolucyjnych zmianach, jakie miasto przechodziło w ciągu kilku dekad na przełomie XIX i XX. Autor wspomina ludzi, miejsca i zdarzenia, które charakteryzowały stolicę w tamtym okresie: zabiera czytelnika do lokali gastronomicznych, pokazuje, jak spędzało się święta, w jakich warunkach mieszkała młodzież uniwersytecka czy z jakimi trudnościami wiązało się podróżowanie.
Jacek Szczerba rozmawia z najciekawszymi aktorami scen polskich teatrów, by przekonać się, czy artyści mają poczucie humoru także w życiu prywatnym, a jeżeli tak – to na czym ono polega. Kilkanaście rozmów – co warto dodać: z ludźmi każdych zapatrywań światopoglądowych – daje różne, ale najczęściej niezwykle interesujące odpowiedzi. Okazuje się, że osoby, które kojarzymy z ról komediowych, tak naprawdę cechuje śmiertelna powaga.
Na tom składają się szkice podróżnicze, wspomnienia i recenzje książkowe oraz teatralne, które Hemar, wyborny przedwojenny satyryk, opublikował w czasopismach polonijnych, wydawanych na obczyźnie. Choć najwięcej miejsca zajmują impresje z wypraw do USA i Izraela, najcenniejsze okazują się prace krytyczne. To w nich autor prezentuje tarcia między różnymi ugrupowaniami uchodźców, oddaje bez pudru smutną codzienność polskich londyńczyków, wyraża szczerą, niepochlebną bynajmniej opinię o warunkach funkcjonowania na wygnaniu wydawnictw i teatrów.
Feliks Falk, reżyser tak ważnych dla polskiej kinematografii filmów jak Wodzirej, Szansa, Był jazz czy Komornik, wykorzystał czas pandemii, by w formie dialogu-rzeki (prowadzonego z samym sobą) przygotować autobiografię. Niestety po jej przeczytaniu na myśl nasuwa mi się wniosek, że lepiej jest chyba Falka oglądać, niż czytać. Książka cierpi bowiem na liczne wady, spośród których największą okazuje się brak głębszego wglądu w filmowe życie, którego Falk był przecież nie tylko świadkiem, ale także jednym z najaktywniejszych uczestników.
Ta stosunkowo nieduża objętościowo książka stanowi bardzo cenne źródło pamiętnikarskie, dotyczące jednego z najmroczniejszych okresów w dziejach naszego kraju. Jego autor – ks. Henryk Peszko – urodzony na podkarpaciu, ale przez większość swego życia związany z terenami obecnego województwa świętokrzyskiego – miał okazję doświadczyć przedwojennego wychowania, partyzanckiej tułaczki, lat powojennej odbudowy, a wreszcie katowni UB. Autor opisuje wszystkie te wydarzenia w sposób stosunkowo chłodny i zdystansowany, acz niepozbawiony niekiedy humoru i szczypty ironii.