Menu Zamknij

Antoni Krauze – Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł

Czarny czwartek

Filmowe przedstawienie dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się w Gdyni w grudniu 1970 roku. Krauze odszedł jednak od typowego ujęcia historycznego, koncentrując oko kamery na postaci i losach Brunona Drywy. Niestety, decyzja ta okazała się zgubna. Aby bowiem skontrastować tę osobistą opowieść z dramatycznymi wydarzeniami, reżyser oddaje tę pierwszą językiem sielanki: nowe mieszkanie, wspaniała rodzina, nadzieje na lepszą pracę. Ten punkt wyjścia od początku trąca fałszem, pogłębionym dodatkowo bardzo płytką, jednowymiarową i emocjonalnie wręcz lodowatą rolą Marty Homzatko. Co gorsza, Krauze ma ogólną tendencję do widzenia świata w czarno-białych barwach. Dobrzy są robotnicy, źli zaś – wojskowi i ZOMO, czemu kłam zadają znakomite dokumenty, takie jak Dzielnieśmy stali, celnie rzucali Marii Dłużewskiej (nota bene, dedykowany Krauzemu) czy Grudniowe rany Macieja Niemiry. Na takie subtelności jak ofiary po obu stronach, dramat żołnierzy zasadniczej służby wojskowej, którzy muszą strzelać do rodaków, poczucie wciągnięcia w mielące bez litości tryby Historii nie ma jednak miejsca. Liczy się efekt dramatyczny – dobrze rozplanowany na papierze, ale nieumiejętnie zrealizowany. Dlatego nawet jeżeli Czarny czwartek wyraźnie pretenduje do kina o zacięciu psychologicznym, to warstwa ta cechuje się znacznymi uproszczeniami, by nie rzec – prostactwem. Na skróty idzie także inscenizacja: brakuje papierosowego dymu, oparów wódki, wulgarnego języka, robotniczych twarzy. Kiedy w filmie pojawiają się autentyczne archiwalia audiowizualne, całe mimesis fragmentów nakręconych współcześnie błyskawicznie okazuje się fikcją. Nie pomaga nawet – a wręcz szkodzi – zacięcie dokumentalne, które zupełnie nie przystaje do wygładzonej treści. Niestety, Czarny czwartek nie sprawdza się jako opowieść o narodowych ranach, a tym bardziej jako pogłębiona analiza ludzkiego dramatu – całość sprowadza się do paru oczywistych scen, odegranych w dość bezbarwny sposób i podlanych sosem z dziejów najnowszych. Jako szkolny bryk do wypracowania pt. Grudzień ‘70 – ujdzie. Jako osiągnięcie artystyczne – zdecydowanie zawodzi.

Reżyseria: Antoni Krauze
Gatunek: historyczny
Kraj produkcji: Polska
Rok: 2011
4
Słaby
Opublikowano wW kilku zdaniach

Może Cię także zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *