Biograficzna opowieść o Januszu Korczaku, jednym z pionierów polskiej myśli pedagogicznej. Wajdy nie interesuje jednak cały życiorys tytułowej postaci, lecz przede wszystkim okres tuż przed wybuchem II wojny światowej i po jej rozpoczęciu. Jak można się domyślić, film dzieli te same zalety i wady z innymi dziełami pochodzącego z Suwałk reżysera. Do tych pierwszych zaliczyć należy przede wszystkim fenomenalne aktorstwo: Wojciech Pszoniak kreuje postać pełnokrwistą, która łączy w sobie pasję i zaangażowanie ze stoicyzmem. Dzielnie sekunduje mu większość aktorów drugoplanowych (w tym dziecięcych). Braki natomiast dotyczą – ponownie – kwestii wierności realiom dziejowym, montażu i ogólnego realizacyjnego lenistwa. Co do przekłamań historycznych, mających swe źródło w skrypcie autorstwa Agnieszki Holland, to jest ich mnóstwo: począwszy od noszenia opasek z gwiazdą Dawida przez dzieci (przepisy w Generalnym Gubernatorstwie nakładały ten obowiązek na osoby powyżej dwunastego roku życia), po fakt, iż jakoby w ten sam dzień, gdy Korczak wyprowadził podopiecznych z getta na Umschlagplatz, Adam Czerniaków popełnił samobójstwo (w rzeczywistości wydarzenia te dzieliło dwa tygodnie). Błędów montażowych także jest bez liku: mało subtelne i „trzeszczące” przejścia to jedno, ale scena z kradzieżą czekolady jest czymś, za co student filmówki zebrałby solidną reprymendę. Odnośnie zaś do realizacyjnego lenistwa, to rażą pozornie drobne, ale istotne dla wiarygodności świata przedstawionego sceny, jak ta, w której para z talerzy – zamiast do góry – opada na dół, najwyraźniej stworzona za pomocą suchego lodu. Jak zwykle u Wajdy słabo wypadają także postsynchrony, co sprawia, że ruch ust niejednokrotnie rozjeżdża się z dialogami. Owe niuanse, dające wrażenie podziwiania skansenu, a nie prawdziwych wydarzeń, podobnie jak stosunkowo hagiograficzne podejście do Korczaka, sprawiają, że film jest wyjątkowo letni i nie wywołuje głębszych odczuć. A przecież dla produkcji o nachyleniu wyraźnie psychologicznym jest to zarzut zabójczy. Materiał wyjściowy był kapitalny, a tymczasem poza rolami i zdjęciami, a także z rzadka rozbrzmiewającą muzyką nie broni się tu zbyt wiele. Szkoda.
Andrzej Wajda – Korczak
Reżyseria: Andrzej Wajda
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Polska
Rok: 1990
Opublikowano wW kilku zdaniach