Książka poświęcona jest różnym formom ograniczenia wolności, jakie ustrój stalinowski stosował wobec obywateli do sławetnej odwilży, czyli roku 1956. Tadeusz Wolsza omawia kolejno trzy grupy placówek, w których przetrzymywano mniej lub bardziej słusznie skazanych: więzienia, obozy i ośrodki pracy więźniów. Każde z tych miejsc omówione jest wedle tych samych kryteriów, czyli m.in. wyżywienia, pracy, ucieczek i buntów albo czasu wolnego. Wiele można by oczywiście pisać o potwornościach, dość jednak powiedzieć zimno i obiektywnie, iż książka z całą mocą ukazuje, dlaczego stalinizm nazywa się ustrojem totalitarnym. W pełni pozwala też zrozumieć, dlaczego w rtm. Witold Pilecki po ogłoszeniu wyroku śmierci stwierdził: „Oświęcim to była igraszka”. Jako że praca została napisana przez znakomitego historyka, jest świetne przebadana i stanowi cenne źródło wiedzy. Mam jednak pewien problem z jej stylem: Więzienia stalinowskie w Polsce zatrzymują się gdzieś między opracowaniem stricte naukowym a pracą popularyzującą. Sprawia to, iż tekst czyta się dość opornie, mimo że Wolsza wkłada wiele wysiłku, by go uprzystępnić. Brakuje tu większej liczby cytatów z obszernej literatury, zwłaszcza memuarystyki, a także językowej plastyczności, którą charakteryzuje się niekiedy akademicka literatura historyczna, w tym wydawany przez IPN półrocznik „Pamięć i Sprawiedliwość”, będący pod tym względem niedościgłym wzorem. Nie zmienia to jednak faktu, iż Więzienia stalinowskie w Polsce to lektura obowiązkowa dla każdego zainteresowanego tematem. Trudno mi sobie wyobrazić lepszą pracę poświęconą temu zagadnieniu, słusznie zatem ma już ona status klasyka i najpewniej utrzyma go w kolejnych dekadach.
Tadeusz Wolsza – Więzienia stalinowskie w Polsce
Autor: Tadeusz Wolsza
Gatunek: literatura faktu
Wydawnictwo: RM
Rok wydania: 2019 (w tym wydaniu)
Opublikowano wW kilku zdaniach