Ta stosunkowo nieduża objętościowo książka stanowi bardzo cenne źródło pamiętnikarskie, dotyczące jednego z najmroczniejszych okresów w dziejach naszego kraju. Jego autor – ks. Henryk Peszko – urodzony na podkarpaciu, ale przez większość swego życia związany z terenami obecnego województwa świętokrzyskiego – miał okazję doświadczyć przedwojennego wychowania, partyzanckiej tułaczki, lat powojennej odbudowy, a wreszcie katowni UB. Autor opisuje wszystkie te wydarzenia w sposób stosunkowo chłodny i zdystansowany, acz niepozbawiony niekiedy humoru i szczypty ironii.
Trzydziestoletnia Tekla Nuszka święcie wierzy, że ma pecha. W wyniku zbiegu niefortunnych zdarzeń – a może fatum – opuszcza rodzinną wieś i przeprowadza się do miasta. Tu jednak nieszczęścia nadal nie chcą jej opuścić. Rudnicka znana jest jako autorka komedii kryminalnych – do takiego też gatunku można zakwalifikować Zgiń, przepadnij. Sęk w tym, że nie jest to ani komedia – bo za mało tu humoru wyższych lotów, to jest bardziej wysublimowanego niż naśmiewanie się z nazwisk bohaterów – ani kryminał, intryga jest bowiem prosta jak drut i jasna od pierwszych stron. (Słowem wyjaśnienia: nie chodzi o to, że czytelnik domyśla się biegu wydarzeń. Autorka po prostu wykłada mu całą fabułę w kilku pierwszych rozdziałach).
Na fali popularności tzw. historii ludowej ukazała się kolejna książka próbująca przybliżyć zagadnienie roli, jaką niższe warstwy społeczne odegrały w dziejach naszego kraju. W publikacji Zapomniani. Chłopi w Wojsku Polskim głównym przedmiotem zainteresowania jest tytułowe chłopstwo, walczące na przestrzeni wieków w różnych – nie tylko polskich – oddziałach wojskowych: od piechoty wybranieckiej po Bataliony Chłopskie. Autor, Piotr Korczyński, specjalizujący się w popularyzacji historii wojskowości, dokonał wyboru ograniczonego, ale reprezentatywnego. Mimo to trudno ocenić pracę pozytywnie. Jest tak głównie ze względu na dyskusyjne, upraszczające, a niekiedy jawnie fałszywe założenia.
Ta licząca ponad 600 stron książka stanowi biograficzny zapis ostatnich miesięcy życia Tadeusza Borowskiego. Mimo jasno zarysowanego tematu, ważniejsze od samego autora Pożegnania z Marią jest tu tło dziejowe: komunistyczny rozkład państwowości, moralności i przyzwoitości. Urbankowski opisuje sale sądowe, na których toczą się sfingowane procesy, katownie UB, plebanie, na których księża czekają na aresztowanie, lokale, w których brylują „mierni, ale wierni” i wnętrza ministerialnych gabinetów.