Setki tysięcy ludzi na plażach, odległe grzmoty dział artylerii, dziesiątki samolotów wroga na niebie, nerwowe manewry statkami na skrytych w mroku wodach kanału La Manche, chaos, strach, a zarazem wielki zryw patriotyczny setek zwyczajnych Brytyjczyków gotowych nieść pomoc własnym żołnierzom: to prawdziwa Dunkierka. Niestety, jest to zarazem ta Dunkierka, której w filmie Christophera Nolana się nie zobaczy. I nawet jeżeli usilnie utrzymywać, jak chcą niektórzy psychofani brytyjskiego reżysera, iż jego produkcja poświęcona ucieczce z francuskiego wybrzeża nie pretenduje do bycia dokumentem, to na niewiele się to zda. Owszem, zgadzam się, że Dunkierka to nie opowieść na faktach, to także nie film wojenny, dramat ani thriller.
Bitwa o Monte Cassino to obok bitwy o Anglię jeden z największych sukcesów polskich sił zbrojnych walczących na obczyźnie w czasach ostatniej wojny światowej. Mimo to różnica między Dywizjonem 303 a 2. Korpusem Polskim jest znaczna: o ile ten pierwszy doczekał się kilku filmów, jakkolwiek nad ich jakością można by długo debatować, o tyle losy tego drugiego pozostawały jak dotąd – nie wiedzieć czemu – obszarem niezagospodarowanym przez twórców fabuł.
Gdyby chcieć wymienić polskie filmy poświęcone ostatniej wojnie z Niemcami, lista taka z pewnością obejmowałaby kilkaset tytułów. Jeśli jednak użyć tego samego kryterium w odniesieniu do starć z Sowietami, sytuacja się komplikuje. Być może przy odrobinie dobrej woli można by wspomnieć o Katyniu Andrzeja Wajdy, w ten sposób jednak zestawienie stałoby się właściwie kompletne. Film Orlęta. Grodno ’39 wypełnia tę pożałowania godną lukę, a co ważniejsze – czyni to w znakomitym stylu.
Ekranizacja słynnej książki Aleksandra Kamińskiego, oddanej już kilka dekad wcześniej na filmowej taśmie przez Jana Łomnickiego. Robert Gliński postanowił uwspółcześnić wojenną opowieść i dostosować ją do obecnego odbiorcy – młodego człowieka, wychowanego w kulturze komiksu i kina o superbohaterach. Efekt końcowy budzi zgrozę. Największy zarzut dotyczy uczynienia z głównych postaci rozhisteryzowanych, niesubordynowanych – nomen omen – harcerzyków, dla których wojna to przygoda niczym z książek Karola Maya, a zarazem osobista vendetta.