Menu Zamknij

Marian Hemar – Awantury w rodzinie

Na tom składają się szkice podróżnicze, wspomnienia i recenzje książkowe oraz teatralne, które Hemar, wyborny przedwojenny satyryk, opublikował w czasopismach polonijnych, wydawanych na obczyźnie. Choć najwięcej miejsca zajmują impresje z wypraw do USA i Izraela, najcenniejsze okazują się prace krytyczne. To w nich autor prezentuje tarcia między różnymi ugrupowaniami uchodźców, oddaje bez pudru smutną codzienność polskich londyńczyków, wyraża szczerą, niepochlebną bynajmniej opinię o warunkach funkcjonowania na wygnaniu wydawnictw i teatrów. Swada i charyzma, z jaką napisane są to teksty, sprawiają, iż Awantury w rodzinie czyta się przez większą część wybornie. Nawet tam, gdzie mamy do czynienia z kulturową archeologią, styl autora wynagradza zdezaktualizowaną warstwę merytoryczną. Tym większa szkoda, że Hemarowi zdarzają się pod koniec spore potknięcia. Jednym z nich jest obszerny tekst poświęcony Markowi Hłasce (Na marginesie Marka Hłaski uwagi rozmaite). Nie bez przykrości stwierdzam, że sens tego szkicu jest odwrotnie proporcjonalny do jego długości. Chcąc napisać coś interesującego o prostackich obserwacjach z życia lumpenproletariatu – a Hłasko inaczej niż prostacko pisać nie potrafił – Hemar grzęźnie w niespotykanej pretensjonalności i bełkocie, dosztukowując to, czego w wyjściowym materiale po prostu nie ma. Równie źle wypadają pochwały pod adresem Józefa Mackiewicza, przy czym próba psychoanalitycznej interpretacji używania wulgaryzmów przez żołnierzy to istne horrendum. Ktoś powie: całość się broni. Owszem, szkoda tylko, że koniec rujnuje, zamiast wieńczyć dzieło. Gdyby wyciąć ostatnie kilkanaście stron, książka z pewnością zasługiwałaby na wyższą ocenę. A tak, choć Awantury w rodzinie nadal warto polecić, to wrażliwym na pozbawione treści, bełkotliwe analizy zalecam dotrzeć do tekstu Zatańczmy Tango. I tam się zatrzymać.

Autor: Marian Hemar
Gatunek: literatura faktu
Wydawnictwo: LTW
Rok wydania: 2008
7
Dobra
Opublikowano wW kilku zdaniach

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×