Policjantka Justa (Ewa Kaim) wraz ze swoim zespołem zajmuje się sprawą stacjonujących przed laty w Afganistanie żołnierzy, którzy giną w tajemniczych okolicznościach. Wkrótce nieznany zabójca porywa córkę kobiety. Justa staje do nierównej walki, w której będzie musiała balansować na granicy prawa, ponosząc bolesne konsekwencje własnych wyborów. Już ten krótki opis dobitnie dowodzi, iż Beata Dzianowicz – odpowiedzialna nie tylko za reżyserię, ale także za scenariusz – nie stara się komplikować fabuły i realizuje film oparty na spranym motywie osobistej wojny przeciwko złu. Aby fakt ten ukryć, decyduje się ona podzielić Odnajdę cię na trzy równe części, opowiadające o różnych aspektach życia głównej bohaterki. Niestety, zabieg ten sprawia, że w narrację wkrada się skrótowość, a przez to – nerwowość i chaos. Nie pozwala to zresztą zamaskować innych niedoskonałości scenopisu, do których zaliczają się liczne nielogiczności oraz nagłe znikanie ważnych dla fabuły postaci, np. męża Justy. Dobrze wypada natomiast zarówno aktorstwo, jak też fantastyczne zdjęcia, których brud i bezbarwność bardzo dobrze pasują do zdewastowanych kopalni i opustoszałych sztolni Śląska, gdzie rozgrywa się akcja. Niewielkie to jednak pocieszenie w obliczu miałkości filmu, na który w ostatecznym rozrachunku mimo wszystko szkoda czasu.
Beata Dzianowicz – Odnajdę cię
Reżyseria: Beata Dzianowicz
Gatunek: sensacyjny
Kraj produkcji: Polska
Rok: 2016
Opublikowano wW kilku zdaniach